Rok 2019 był bardzo dla mnie udany, ponieważ wygrałem ICE MAT Półmaraton w Ostrowie Wielkopolskim, który odbył się 24 marca. Uzyskałem wynik 01:13:31 (tempo 3:30/km). Chciałbym Wam zdradzić kilka szczegółów ze startu oraz jak wyglądały moje przygotowania.
Moim trenerem w tamtym czasie był Dominik Golec. W listopadzie 2018 roku po roztrenowaniu rozpocząłem oficjalne przygotowania do tego startu. Całą zimę solidnie przepracowałem wykonując głównie treningi w lesie. Trenowałem wtedy bez zegarka z GPS! Pewnie zadajecie sobie pytania jak odmierzyłem dystans na treningach? A więc odpowiem. Podczas wybiegań liczyłem średnio tempo 5 min/km - jak miałem zrobić 10 km to liczyłem ok. 50 minut. A podczas treningów na odmierzonych odcinkach trenowałem na bieżni tartanowej na Kołłątaju lub żużlowej na Błoniach. Wykonywałem treningi nawet po 15 km na bieżni tartanowej lub żużlowej, a trener zwrócił mi w pewnym momencie uwagę dlaczego tak robię. Postanowił pożyczyć mi miarę długości 100 metrów, abym w lesie wyznaczył sobie trasę o długości ok. 1500 metrów. Zabrałem kolegę do lasu i zrobiliśmy tak jak trener kazał. Co 200 metrów oznaczyłem trasę białą farbą na drzewach. Porobiłem zdjęcia i wysłałem trenerowi. Trasa mu bardzo odpowiadała, bo była rozmaita. Moim ulubionym treningiem wtedy były jednostki w trzecim zakresie np. 3 x 5 km lub 3 x 4 km w tempie startowym. Po takich treningach czułem komfort psychiczny, że jestem dobrze przygotowany. Na 4 dni przed startem w Ostrowie wykonałem 8 x 1000 metrów po 3:20.
Miałem bardzo silną wiarę, że wygram ten półmaraton. Przeanalizowałem listę startową i wiedziałęm, że zawodnicy, którzy będą startować zrobią duży błąd w pierwszej części całego dystansu. Podczas robienia rozgrzewki już wiedziałem co się święci po wzorku innych zawodników na mnie, że będą chcieli mnie ograć. Ja zrobiłem tylko swoje.
Wykorzystałem błędy konkurencji. Ruszyli za szybko tak jak się spodziewałem, lecz obiecałem sobie, że nie będę prowadził biegu, tylko będę się trzymał za prowadzącą grupą. Czekałem tak długo, aż spowolnią. Nasza grupa była złożona z 4 zawodników. Na początku tempo oscylowało rzędu 3:26-3:25/km. Do przebiegnięcia mieliśmy trzy pętle po 7 km. Pod koniec drugiej pętli widziałem, że tempo słabnie, więc postanowiłem oderwać się od grupy. W pewnym momencie krzyczał mi mój pierwszy zawodnik Patryk, abym nie czekał na finisz (przyjechał w roli kibica). W kilka minut zrobiłem 100 metrow przewagi. Na początku ostatniej pętli miałem już ok. 200 metrów przewagi. I tak do mety biegłem, lec z tyłu głowy gdzieś mi wisiało, że muszę na spokojnie to dociągnąć. Na ostatnich 2.5 km miałem już ok. 300 metrów przewagi co dało mi duży zapas na spokojne dociągnięcie do mety. Na mecie byłem bardzo szczęśliwy, że wygrałem, bo to był mój bardzo wielki cel.
- Paweł - 01:30:18 ŻYCIÓWKA poprawiona o 6 minut i 45 sekund
- Ireneusz - 01:33:45 ŻYCIÓWKA poprawiona o 4 minuty i 30 sekund.
- Mateusz - 01:53:01 ŻYCIÓWKA poprawiona o 3 minuty i 5 sekund.
Współpraca/plany treningowe: marcinwitkowski1985@gmail.com