Na trenowanie biegania nie ma jednego przepisu. Nie ma jasnej reguły jak to robić, aby osiągnąć dany wynik, tak samo jak na chleb - nie ma jednego przepisu, który mówi, że takie i takie składniki muszą być w chlebie, aby to był chleb. Trenowanie biegaczy to sztuka oraz przede wszystkim wiedza bez której nie da się zbudować solidnej i długofalowej współpracy, bo jeśli myślimy o rozwoju przez pryzmat wielu sezonów to należy mądrze podchodzić do trenowania, a nie bezmyślnie się po prostu zajeżdzać.
Chciałbym wygłosić apel do wielu zawodników, którzy być może już trenują pod kogoś okiem lub mają taki zamiar. W relacji trener - zawodnik musi być 100 % zaufania i 100 % szczerości, należy mówić o wszystkim i lepiej przekazać zbyt dużo informacji niż za mało. Każde gorsze samopoczucie, każdy ból jakiejkolwiek części ciała, zbyt mocno napięty grafik dnia, a może nawet tygodnia, każdy niewykonany trening nawet jeśli było to wywołane przez lenistwo. To wszystko ma znaczenie w treningu i ma odbicie na całej formie! Wyobraź sobie to, że każdy incydent (tak to nazwijmy) to błąd, który oddala Cię od celu, co Ty na to? Przecież trenujemy po to, aby wywołać pewne zmiany fizjologiczne w organizmie, a nie doprowadzać swój organizm do upadku i zjazdu formy poprzez niemądre postępowanie.
Moi drodzy, trenujecie mądrze i postępujcie mądrze, a dobre wyniki przyjdą z czasem.
Współpraca: marcinwitkowski1985@gmail.com