W obecnych czasach mamy do wyboru bardzo dużo imprez biegowych. Czy to większe lub mniejsze, praktycznie w każdym miesiącu w swoim wojewódzwie znajdziemy bardzo dużą ilość zawodów na różnych dystansach. Dlatego rodzą się pokusy dla zawodników w postaci częstych startów. Jak to bywa na zawodach jedziemy tak po to, aby się ścigać. Czasami ze samym sobą, a czasami z innymi biegaczami, ale przeważnie chodzi o jak najlepszy czas na mecie. No ale przecież wszystko super, są zawody to się startuje, lecz niestety nie do końca... Zawodnicy często startujący doznają wielu problemów w postaci kontuzji, bo mało kto podchodzi poważnie i się nawet rozgrzewa przed startami, ale to temat na inny tekst. W tym tekście chcę poruszyć brak równowagi pomiędzy startami.
Każdy z zawodników chce się rozwijać, bo nikt nie lubi stać w miejscu, lecz niestety muszę niektórych z Was zmartwić... nie da się rozwijać startując praktycznie co tydzień lub co dwa tygodnie. Kiedy mamy zrobić formę, skoro po zawodach jesteśmy zmęczenie, a przed zawodami staramy się zbytnio sie forsować? Nie ma takiej możliwości.
Wyznaczając swój cel w postaci startu powiedzmy na dystansie Półmaratonu bądź nawet Maratonu jak to teraz jest bardzo modne (im dłużej tym lepiej) wg. niektórych biegaczy musi odpowiednio się przygotować. Bez solidnie przepracowanego danego okresu treningowego nie ma możliwości marzenia o dobrych wynikach. A jak się mamy przygotować skoro startujemy zbyt często? Dla przykładu mamy zawodniczke, która wymarzyła sobie dany wynik w Półmaratonie, ale po drodze przez kilka miesięcy często startowała i nie była w stanie zrealizować odpowiedniej ilości długich wybiegań, bo po prostu nie było kiedy. Pobiegła połówkę i rozczarowała się wynikiem na mecie. Wnioski nasuwają się same i wtedy należy odrobić lekcję pokory i zacząć patrzeć na swoje zdrowie oraz na priorytety, bo nie da się startować co tydzień, dwa i robić bardzo dobrych wyników będąc biegaczem amatorem.
Moi drodzy. Trenujcie mądrze, nie ulegajcie presji innych biegaczy, tylko patrzcie na swoje cele i marzenia. Ja jestem po Tobie, aby pomagać właśnie takim biegaczom i wiele przykładów w moich artykułach sa niestety z życia wzięte. Startować oczywiście trzeba, po to trenujemy, ale z głową i umiejętnie należy dobrać ich ilość.
Współpraca/plany treningowe: marcinwitkowski1985@gmail.com