TEMAT PORADNIKA: Jak dopasować treningi do warunków zimowych?
Trenowanie biegania zimą jest związane z pewnymi utrudnieniami, które mogą nas często zaskoczyć. Temperatura na zewnątrz może być jednego dnia na dużym plusie, a w kolejnym dniu możemy mieć śnieg i lodowisko na chodnikach, ścieżkach rowerowych i innych nawierzchniach po których biegamy.
Pomysł na napisanie tego tekstu urodził mi się, kiedy moi niektórzy podopieczni zaczęli psuć swoje treningi.
Gdy spadnie śnieg lub deszcz i zamarznie nawierzchnia po której biegamy robi się niekomfortowa do wykonywania treningu, w takiej sytuacji bierzemy poprawkę na założenia danej jednostki. Oczywiście w sytuacji, kiedy realizujemy np. bieg ciągły w drugim lub trzecim zakresie, trening szybkościowy na odmierzonych odcinkach itp. Jeśli będziemy mieć zadany zwykłe wybieganie to po prostu wykonamy taki trening ostrożnie, bo tempo nie ma znaczenia w tej jednostce.
Zawodnik, który ma zadany bieg ciągły (konkretny przykład) 8 km w tempie 4:30 i warunki uniemożliwiają realizacje tej jednostki w tej samej intensywności jakby były warunki komfortowe (sucho, bezwietrznie) musi prędkość zwolnić o około 10-15 sekund na kilometr. Jeśli pobiegnie w tym samym tempie to odpowiada to intensywności 4:15-4:20 na suchej nawierzchni. Czyli dany zawodnik wykona ten trening dużo większym nakładem niż planowaliśmy. Nie chodzi zawsze o prędkość, lecz o intensywność danej jednostki treningowej. Prędkość ustalam tak naprawdę jako intensywność. Jakby się dało to prędkość mogła by się kompletnie nie liczyć, ale tak się nie da.
Kolejnym błędem jaki moi podopieczni robią to brak rozgrzewki przed specjalnymi jednostkami w zimę, takimi jak biegi ciągły w drugim zakresie. W trudnych warunkach istnieje duże prawdopodobieństwo poślizgnięcia się lub nawet przewrócenia. Gdy nasze mięśnie są lepiej dogrzane poprzez rozgrzewkę i przygotowane do zwiększonego wysiłku jaki zadajemy sobie podczas biegu ciągłego w drugim zakresie istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że podczas upadku czy poślizgnięcia sobie coś naciągniemy lub naderwiemy.
Podsumowując, gdy mamy silny wiatr, śnieg jest po kolana, jest bardzo ślisko to proszę moich podopiecznych o kontaktch mailowy lub nawet telefoniczny w celu ewentualnego zmianu planu treningowego, bo największym błędem jest wykonywanie planu decha w dechę w takich sytuacjach.
W razie jakichkolwiek niejasności zapraszam do pytań w wiadomości prywatnej
WITKOWSKI RUNNING TEAM