W umyśle wielu biegaczy zakodowało się coś co nie pozwala im startować na "krótszych" dystansach. Dystanse długie, które mamy dostępne na zawodach ulicznych zaczynają się od 5 km. Podkreślam, że są to dystanse długie. Każdy z nich jest specyficzny i każdy jest bardzo trudny do biegania na wynik. Postanowiłem napisać ten tekst z powodu problemów z moimi podopiecznymi, którzy twierdzą, że nie opłaca się jechać na zawody, aby startować na 5 km. Uważam, że to jest bardzo duży błąd, a poniżej wytłumaczę dlaczego.
Jednym z powodów jest wyznaczenie prędkości na różnych odcinkach szybkościowych m.in z dystansu właśnie 5 km. W jaki sposób mamy dobrać prędkości na dane jednostki skoro nie wiemy ile dany zawodnik jest w stanie pobiec na 1000 metrów lub 5 km? Bez tych dwóch testów ciężko będzie dobrze dopasować prędkości. Dlatego zachęcam do startu na 5 km i to nie jednego, bo pierwszy start będzie na tzw. przetarcie i poznanie jak to jest przebiec ten dystans na wynik.
Aby na zawodach znaleźć się w ścisłej czołówce trzeba biegać już dosyć szybko, oczywiście zależy to często od obsady i ilu mocnych biegaczy przyjedzie do danej miejscowości. Przeważnie kuszą nagrody finansowe. Bieganie piątki na wyniki na tzw. poziomie wymaga ogromej pracy od zawodnika. Z samego kilometrażu nie pobiegnie się dobrze piątki. Trzeba dozować dużo treningów poprawiających pułap VO2max - bardzo trudne jednostki do zniesienia.
Tak naprawdę dystans 5 km przebiega się w większości w bardzo dużym dyskomforcie. Pomimo tego, że prędkości startowe są często niedużo szybsze niż na 10 km to jednak nawet 10 sekund na kilometr szybciej robi ogromną różnicę u wielu zawodników. Aby dobrze pobiec 5 km trzeba zmusić się do dużego wysiłku i na dużym zmęczeniu utrzymywać tempo. Bardzo dobrzy zawodnicy, którzy są wytrenowani na ostatnim kilometrze tak naprawdę walczą o wynik, bo to jest moment, w którym możemy jak najwięcej starać się przyśpieszyć i z drugiej strony nie zwolnić.
Bez dobrego wyniku na 5 km nie ma mowy o dobrym wyniku w maratonie. Nie można zaczynać biegania od drugiej strony, bo jeśli mamy zamiar w przyszłości poprawiać swoje wyniki to będzie niemożliwe do realizacji. Jeśli już wypracujemy u siebie wytrzymałość na pewnym poziomie to będzie bardzo trudno zrobić z tego jakąkolwiek szybkość. Dlatego wpierw zalecam piąć się od samego dołu u początkujących biegaczy, nie rzucać się od razu na półmaraton czy maraton. Należy na spokojnie wybadać i poczuć smak 5 km, 10 km, nawet można spróbować 15 km (chociaż to bardzo nietypowy dystans) i potem próbować swoich sił w półmaratonie czy maratonie.
Polecam mądre i sprawdzone metody treningowe. Współpracuję z wieloma amatorami i błędy często się powtarzają z niewiedzy. Dlatego jestem i służę pomocą, bo nikt nie jest alfą i omegą.
Współpraca/plany treningowe: marcinwitkowski1985@gmail.com